Sara Boruc-Mannei niedawno po raz trzeci została mamą. Żona Artura Boruca pokazała w sieci uroczą fotografię, na której uwieczniła śpiących męża i syna. 23 maja 2019, 08:35

Była żona Artura Boruca stwierdziła w rozmowie z tablidem, że Artur Boruc nie chce się widywać z ich 11-letnim synem Alexem. Kobieta ujawniła w tabloidzie, że piłkarz wielokrotnie miał okazję spotkać się z dzieckiem, lecz nie zabiegał o kontakt. Przestał też płacić alimenty. Na odpowiedź Boruca nie trzeba było długo czekać. Zaczęło się od publikacji "Super Expressu", że Artur Borcu domaga się obniżenia alimentów z 15 tys. złotych do 5 tys. złotych. Zanim Artur Boruc związał się z Sarą Mannei, był w związku małżeńskim z Katarzyną Modrzewską, z którą ma syna Alexa. Para rozwiodła się w 2009 roku. Bramkarz układał sobie wówczas życie z Sarą, z kolei jego ex zacieśniła relacje z broniącym ją podczas sprawy rozwodowej Marcinem Dubienieckim, byłym mężem Marty Kaczyńskiej. Modrzewska i Dubienecki prowadzili wspólnie spółkę zajmującą się obrotem nieruchomościami oraz handlem energią elektryczną i paliwami gazowymi. W wyniku wykrycia malwersacji, oboje zostali zatrzymani przez CBA. Po wyjściu z aresztu w 2017 roku wzięli ślub i doczekali się dziecka. Razem z nimi zamieszkał 12-letni Alex. Była żona o Borucu: "Przykro mi, że swoim pierworodnym synem się nie interesuje" Była żona Artura Boruca w rozmowie z "Super Expressem" stwierdziła, że od czasu rozwodu bramkarz widział się z Alexem raptem kilka razy. Rzadko zabiegał o kontakt, mimo że nic nie stało na przeszkodzie, by rozwijać relacje z synem. W efekcie 12-letni Alex zna ojca bardziej z przekazów medialnych niż z prawdziwego życia. Artur zaczął ignorować nawet jego SMS-y. Widzę, jak to zabolało Alexa, jak to przeżywa. Zerka na telefon i sprawdza, czy tata się odezwał - powiedziała tabloidowi Katarzyna. Alex ma swój telefon i podejmował próby kontaktu z ojcem, jednak poza jednym spotkaniem w Wielkiej Brytanii nie doszło już do następnych. Dziecko w taki sposób jest wystawiane na gigantyczną traumę poprzez brak kontaktu ze strony ojca. Artur nigdy nie zabrał syna na wakacje, ferie, weekend. Nigdy nie zabiegał o spotkania. Odbywały się one na moją prośbę lub prośbę Alexa - stwierdziła. Niedawno do sądu wpłynął wniosek, w którym Artur Boruc domaga się obniżenia alimentów na Alexa z 15 tys. do 5 tys. złotych. Argumentuje to zmianą sytuacji finansowej, która nie pozwala mu dłużej płacić tak wysokich kwot oraz koniecznością utrzymania nowej rodziny, która niedawno się powiększyła. Była żona golkipera twierdzi, że Boruc już wcześniej nie wywiązywał się z obowiązku alimentacyjnego. Jej zdaniem robi to celowo, ponieważ chce się na niej odegrać. Od 2012 roku trwało postępowanie komornicze, a Arturpłacił, ile chciał. Od września 2015 roku przez ponad trzy lata nie płacił w ogóle. Wybaczcie, że tak szczegółowo opisałam tę historię, ale chcę, żebyście zrozumieli, w czym rzecz i z kim mamy do czynienia. Tyle razy byłam opluwana przez Artura i Sarę. Milczałam. Wywołali mnie jednak do tablicy, mówiąc kłamstwa o Alexie. Przypomnijmy, że przed tygodniem, Sara Mannei ubolewała w mediach społecznościowych nad utrudnionym kontaktem Artura Boruca z pierworodnym synem. Też nam przykro, od 11 lat walczymy z matką. Nie mamy z nim żadnego kontaktu, niestety. Artur od urodzenia widział go może pięć razy. Wszystko za sprawą mamy chłopca, która zadbała o to, by nie poznał taty ani sióstr - napisała w odpowiedzi na komentarz. Boruc odpowiada byłej żonie Po publikacji tabloidu głos w sprawie zabrał w końcu Artur Boruc. Piłkarz zamieścił na Instagramie obszerny wpis, w którym tłumaczy się z przerwy w płaceniu na syna. Miał być to okres, w którym Katarzyna przebywała w areszcie w związku ze sprawą wyłudzenia pieniędzy z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Opublikował również zdjęcia wniosku o podwyższenie alimentów, który ma unaocznić, jakich kwot domaga się była żona. Dzień dobry. Dla mnie zawsze liczyło się dobro moich dzieci wiec nie biegam do tabloidów z pretensjami. Miarka się trochę przebrała... Po pierwsze nie zostawiłem żony w ciąży, już rok przed ciąża bylismy już w separacji. To tak na marginesie. Reszta to detale, które mają małe znaczenie i możecie sobie dopisać. Tutaj macie mały fragment wniosku o podwyższenie alimentów do 20 tys na 11-letnie dziecko. Musicie zagłębić się w szczegóły żeby zobaczyć i zrozumieć z czym mam do czynienia od 11 lat. Jedyny okres kiedy nie płaciłem alimentów to wtedy kiedy nie miałem informacji, które konto nie było połączone z aferą wyłudzeń od niepełnosprawnych a Modrzewska siedziała w więzieniu. Mało tego. Ciekawostka!!! Siedem lat temu sąd zasądził zwrot nadpłaconych alimentów na Modrzewska (tak płaciłem na NIĄ alimenty przez 3 lata). 150 tys nie zobaczyłem do dziś. Dodam tylko, ze obowiązek utrzymania dzieci leży po obu stronach. Jak Modrzewska może zadać 20 tys. skoro jedyny jej dochód to alimenty i ewentualne szemrane biznesy - stwierdził Artur Boruc.

Pokazali wzruszający filmik. Data utworzenia: 5 maja 2019, 16:16. Sara Boruc-Mannei i Artur Boruc po raz kolejny zostali rodzicami. Radosną nowiną podzielili się z fanami na Instagramie. Na

Antoni Królikowski decyduje się na poważny krok i chce walczyć o syna. Czyżby spór z Joanną Opozdą jeszcze bardziej się zaostrzył? Antoni Królikowski chce walczyć o syna! Aktor przyznaje, że widuje Vincenta rzadziej niż by chciał, a z kolei Joanna Opozda zarzuca mężowi, że nie interesuje się synem i tylko ona opiekuje się Vincentem. Jak informuje Antoni Królikowski chce w sądzie walczyć o zabezpieczenie kontaktów z Vinim... Zobacz także: Antoni Królikowski pokazał nagrania ze szpitala! Na oddziale spędził kilka godzin Antoni Królikowski idzie do sądu i chce widywać się z synem Joanna Opozda i Antoni Królikowski wytaczają coraz cięższe działa! Po awanturze związanej z chrztem Vincenta para nieustannie publikuje kolejne oświadczenia i wiadomości oskarżając się wzajemnie. Ze strony Joanny Opozdy pojawiły się zarzuty, że Antoni Królikowski miał nie płacić alimentów na syna, a w odpowiedzi pojawiły się z jego ze strony screeny przelewów na duże kwoty. Antoni Królikowski w swoim oświadczeniu sprzed kilku dni przyznał wprost, że widuje syna rzadziej niż by chciał i wygląda na to, że chce to jak najszybciej to zmienić. W rozmowie z "Super Expressem" Antoni Królikowski zarzucił byłej partnerce, że ta dopuszcza się manipulacji i dodaje, że już za długo milczał w tej sprawie. Aktor zapowiada walkę o kontakty z synem. Joanna dopuszcza się kłamstw i manipulacji. Nie zamierzam grać w jej grę. Dlatego zamiast pomówień i oszczerstw pokazałem jednoznaczne dowody na jej manipulacje. Wierzę, że moi odbiorcy sami wyciągną z tego wnioski. Wiem, że moje milczenie, które było mi po prostu potrzebne, trwało za długo. Ale wiem też, że prawda obroni się sama - powiedział w rozmowie z Królikowski i dodaje: Ja chcę się teraz skupić na walce o Viniego Jak udało się dowiedzieć Antoni Królikowski zamierza wnieść do sądu o zabezpieczenie kontaktów z synem do czasu rozprawy rozwodowej, kiedy zostaną ustalone regularne spotkania lub forma opieki nad dzieckiem. Z kolei Joanna Opozda przedstawiała inną wersję i sama pisała, że Antoni Królikowski nie widział syna od 1,5 miesiąca, a cały trud wychowania spada tylko i wyłącznie na nią. To nie wszystko! Joanna Opozda twierdzi też, że Antoni Królikowski nie płaci alimentów, dlatego jego konta zabezpieczył komornik. Alimenty zasądził sąd, nie ja. Przyjrzał się Twoim zarobkom i ustalił odpowiednią kwotę. Gdybyś był przyzwoitym człowiekiem i płaciłbyś co miesiąc alimenty na czas, komornik nie zająłby Twojego konta, to chyba oczywiste. Ile razy próbowałam się z Tobą dogadać? Ile razy mój prawnik próbował się z Tobą skontaktować? O prawdziwym życiu nie masz wielkiego pojęcia, prawdziwe życie to nie jest wieczna impreza. Nigdy nie zmieniłeś naszemu dziecku pieluchy, nigdy nie wstawałeś do niego w nocy, nie kąpałeś go. Za to kiedy nasz synek miał 2 miesiące, przyniosłeś mu kostkę Rubika i zapytałeś czy może już jeść pierogi. Więc jakim ojcem jesteś? Joanna Opozda odpiera zarzuty Antoniego Królikowskiego, jakoby miała przelewać sobie z ich wspólnego konta ogromne kwoty i twierdzi, że to były wydatki na ich wspólny dom, kiedy byli jeszcze małżeństwem. Co do przelewów, które Antek pokazuje. To kolejna manipulacja. Są to transakcje sprzed narodzin naszego dziecka. Wystarczy spojrzeć na daty, są one wykonywane podczas naszego małżeństwa. W większości są to przelewy na dom, który wspólnie zainwestowaliśmy, płacąc po równo. Te przelewy nie mają nic wspólnego z tą sprawą - pisze Joanna. Instagram @asiaopozda Wygląda na to, że para naprawdę zamierza walczyć ze sobą w sądzie i zapowiada się naprawdę długa batalia... Sądzicie, że powinni się porozumieć dla dobra dziecka? Instagram

Wojciech Drzyzga o braku syna w kadrze siatkarzy. "Chciałbym poznać powód". Wojciech Drzyzga o braku syna w kadrze siatkarzy. Posłuchaj artykułu (ładuję) - Jeśli komuś to wpadło do Przed Legią Warszawa ostatnie w tym roku spotkanie w ramach rozgrywek Ekstraklasy. Znajdujący się na 16. miejscu w tabeli zespół ze stolicy zagra z piątym Radomiakiem. Wielu kibiców nie może się doczekać tego spotkania zwłaszcza, że ostatnio Wojskowi pokonali Zagłębie Lubin 4:0. Żona Artura Boruca o planach na święta. Zdradziła, gdzie je spędzą Dalsza część tekstu znajduje się pod wideo: Artur Boruc pokazał urocze nagranie z synem Do spotkania z Radomiakiem szykował się też Artur Boruc. W sieci pokazał nagranie, gdy wychodził z domu. "Do zobaczenia jutro" - powiedział do syna. Zamieścił także urocze nagranie, na którym widać było jak chwilę wcześniej bawił się z chłopcem. "Papa" - powiedział Noah. Część odnośników w artykule to linki afiliacyjne. Po kliknięciu w nie możesz zapoznać się z ofertą na konkretny produkt – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji i jej niezależność. Tak zareagował syn Artura Boruca, gdy zobaczył go w telewizji "Mój kociak" - napisał w opisie nagrania bramkarz Legii Warszawa. Pod wpisem pojawiło się wiele komentarzy. "Super", "Śliczny", "Słodziaki", "Mega relacja z synem, charakter będzie po Tobie", "Rodzina najważniejsza", "Pięknie", "Cudny chłopiec", "I to jest szczęście" - pisali internauci. Komentarz zamieściła również żona Artura Boruca. "Hihi" - napisała Sara Boruc-Mannei. Żona Artura Boruca pokazała zdjęcie z imprezy. Bramkarz skomentował je w swoim stylu Sara Boruc-Mannei i Artur Boruc są parą od lat. Poznali się jednak dość nietypowo. "Artur mógł oberwać, więc było mało romantycznie. Kilka lat temu, gdy studiowałam w Warszawie, przyjechała do mnie siostra Nadia. Miałam wtedy urodziny, więc wyciągnęła mnie do klubu. Właśnie się rozstałam z partnerem, Nadia też miała alergię na mężczyzn, dlatego wystrzegałyśmy się męskiego towarzystwa" - powiedziała Sara Boruc-Mannei w rozmowie z "Fleszem" w 2014 r. "Powiedział mi, że myje okna w wieżowcach w Irlandii". Niesamowita historia Sary i Artura Boruców W klubie poznała Artura Boruca. Ich znajomość rozwijała się. W końcu bramkarz oświadczył się swojej ukochanej w 2010 r., a cztery lata później wzięli ślub w Grecji. W 2010 r. na świat przyszła córka pary Amelia. Z kolei w maju 2019 r. urodził się Noah, syn bramkarza i jego żony. Przypomnijmy, że Artur Boruc ma też syna Aleksandra ze związku z Katarzyną Modrzewską. Z kolei Sara Boruc ma córkę Oliwię z jednego ze swoich poprzednich związków. Sara Boruc-Mannei pokazała urocze zdjęcie z synem. Sara Boruc-Mannei opublikowała na swoim profilu na Instagramie świetne zdjęcie. Do fotki żona Artura Boruca pozowała z synem. Mały Noah skradł show.
Sara i Artur Boruc od początku zdecydowali, że nie zamierzają ukrywać twarzy swojego dziecka i tuż po porodzie, który odbył się w domu opublikowali rodzinną relację na Instagramie. Były piłkarz chętnie chwali się wspólnymi zdjęciami z synem, na których pokazuje, jak angażuje się w opiekę nad dzieckiem. Mieliśmy okazję zobaczyć kąpiel Noah, wspólne spędzanie czasu, a teraz Artur Boruc opublikował uroczy film, na którym usypia synka. W opisie napisał: "Czasem chciałbym być nim" Były piłkarz trzyma dziecko na kolanach i gładzi po główce. Widać, że chłopiec słodko śpi. Źródło: media Kulisy Manipulacji Zaprasza: Katarzyna Gójska i Piotr Lisiewicz Zobacz odcinki » Kulisy Manipulacji Zaprasza: Katarzyna Gójska i Piotr Lisiewicz Zobacz odcinki »
Boruc to: Artur , bramkarz kadry narodowej w piłkę nożną od 2004 roku; Artur , bramkarz piłkarskiej reprezentacji Polski ; Artur , bramkarz w angielskim klubie Bournemouth; Artur , piłkarz występujący na pozycji bramkarza; Artur , polski piłkarz; Artur (ur. 1980) polski piłkarz, bramkarz; Artur Boruc walczy o niższe alimenty na pierwszego syna! Jego była żona: "Nie interesuje się swoim synem" Artur Boruc złożył pozew do sądu i chce obniżenia alimentów na syna z pierwszego małżeństwa z Katarzyną Modrzewską. Jak podaje „Super Express” bramkarz wnioskuje, aby płacić zamiast 15 tys. zł miesięcznie kwotę 5 tys. zł. Tak dużą zmianę uzasadnia mniejszymi zarobkami niż te które miał 10 lat temu, kiedy były przyznane alimenty, co więcej teraz na utrzymaniu ma pięcioosobową rodzinę. Co na to jego była żona? Jak przyjęła informację o chęci obniżenia alimentów dla jej syna Alexa? Ile zarabia Artur Boruc? Bramkarz nie może narzekać na swoje zarobki. Brytyjskie serwisy podają, że Artur Boruc w ostatnim sezonie dostawał ok. 100 tysięcy złotych tygodniowo. Piłkarz podpisał też kontrakt na kolejny sezon z klubem Bournemouth. Co prawda nie są to kwoty, jakimi mógł pochwalić się w najlepszym momencie swojej kariery, ale nadal są imponujące. Według obliczeń bramkarz od czasu rozwodu z Katarzyną Modrzewską w 2009 roku przez kolejne 10 lat mógł zarobić nawet 60 milionów zł. Podczas rozwodu byłą żonę Artura Boruca reprezentował Marcin Dubieniecki i to ówczesny mąż Marty Kaczyńskiej wywalczył dla syna swojej klientki alimenty w kwocie 15 tys. zł. Potem małżeństwo prawnika się rozpadło i zaczął spotykać się z Modrzewską, a w 2017 roku wzięli ślub. Jak wniosek o obniżenie alimentów komentuje była żona Artura Boruca? Informacja o chęci obniżenia alimentów na pierwszego syna z pewnością była zaskoczeniem dla byłej żony Artura Boruca. Kobieta tak skomentowała ten wniosek: Alimenty są w całości przeznaczane na Alexa, zgodnie z naszymi ustaleniami. Artur zastrzegł, że Alex ma żyć na wysokim poziomie. Przykro mi, że swoim pierworodnym synem się nie interesuje – komentuje Katarzyna Modrzewska dla "Super Expressu". Na ten temat wypowiedziała się też znajoma Katarzyny Modrzewskiej, która wprost mówi o tym, że Artur Boruc zapomniał o swoim synu: 15 tysięcy złotych to dla niego dzień pracy. Artur zapomniał o synu i chce się pozbyć obowiązków związanych z wychowaniem syna i z płaceniem alimentów. Od czasu rozwodu widział go kilka razy. Nigdy nie zabrał go na wakacje. Cały obowiązek wychowania Alexa jest po stronie matki - w ten sposób skomentowała wniosek znajoma Katarzyny Modrzewskiej dla "Super Expressu". Innego zdania jest Sara Boruc, która niedawno na Instagramie przyznała, że piłkarz nie widuje syna przez byłą żonę: Nie mamy z nim żadnego kontaktu, niestety. Artur od urodzenia widział go może pięć razy. Wszystko za sprawą mamy chłopca, która zadbała o to, by nie poznał taty ani sióstr - napisała obecna żona Artura Boruca na Instagramie. Wszystko wskazuje na to, że sprawa nie będzie łatwa! Myślicie, że sąd przychyli się do wniosku o obniżenie alimentów? Zobacz także: Marcin Dubieniecki atakuje Artura Boruca i Sarę! "Sugeruję uciszyć swoją WAGs" Artur Boruc i Katarzyna Modrzewska, obecna żona Marcina Dubienieckiego. East News Artur Boruc ma już nową rodzinę Instagram
Artur Boruc wraca do kadry narodowej po dwóch latach przerwy! Wypadł z niej jesienią 2010 roku, gdy z drużyny wyrzucił go ówczesny selekcjoner Franciszek Smuda. Przez wiele miesięcy jego brak w reprezentacji wyglądał na obawę zmierzenia się z trudnym charakterem bramkarza.
Super Express: Wasz syn pewnie pęka z dumy mając tak popularnego ojca, wielokrotnego reprezentanta Polski w piłce nożnej. Koledzy mu zazdroszczą? Katarzyna Modrzewska: Zdziwicie się. To koledzy wypytują Alexa o ojca, a on nie bardzo wie co odpowiadać. Jest mu smutno, bo niewiele może powiedzieć o tacie. Bardziej zna go z przekazów medialnych. Artur zaczął ignorować nawet jego SMSy. Widzę jak bardzo to zabolało Alexa, jak to przeżywa. Zerka na telefon i sprawdza, czy tata się odezwał. - Rozwód zmienił ich relacje? Jakim ojcem po urodzeniu Aleksa był Artur Boruc? - Nieobecnym, odwiedzającym syna średnio raz w miesiącu na godzinę, dwie. Przykład: gdy Alex miał miesiąc, Artur przyjechał na zgrupowanie kadry i zapytał, czy mogłabym przywieźć Alexa do hotelu, w którym było zgrupowanie. Oczywiście zgodziłam się. Zostawiłam Alexa i umówiliśmy się, że będę w okolicy, ponieważ karmię piersią i w każdej chwili taki maluszek zechce jeść. Zadzwonił do mnie po niespełna godzinie z awanturą i wielką pretensją, że celowo nie nakarmiłam „wystarczająco” dziecka. Przyjechałam, był wzburzony. Wytłumaczyłam mu, że jest gorąco i na pewno małemu chce się też pić. Powiedział: „Sara (druga żona Boruca – red.) mówiła, że takie dziecko to spokojnie trzy godziny wytrzymuje bez jedzenia”. - Jak często Artur Boruc spotyka się z synem? - Po rozwodzie na jesieni 2009 roku widział się z synem kilka razy (6-7). Były to spotkania nie w dni, które ustaliliśmy podczas porozumienia w sprawie wychowania Alexa. Mógł się widywać kiedy chciał. Każde spotkanie było inne. Były spotkania u mnie w domu jak Alex był malutki. Wydawało się wtedy, że nawiązuje się więź, ale potem długo nie było kontaktu ze strony ojca. W czerwcu 2011 widzieliśmy się wszyscy (Artur z rodziną i ja z Alexem) w parku w Siedlcach. Alex nie chciał zostać sam, nie znał ojca i jak próbowałam wymknąć się, szukał mnie. W dniu czwartych urodzin Alexa w 2012 zabrał go na pół dnia. W 2017 w maju widział się z nim w Londynie - zabrał Alexa na kilka godzin do centrum handlowego. Alex ma swój telefon i podejmował próby kontaktu z ojcem, jednakże poza jednym spotkaniem w wielkiej Brytanii nie doszło już do następnych. Dziecko w taki sposób jest wystawiane na gigantyczna traumę poprzez brak reakcji ze strony ojca. - Tata nie zabiera syna na wakacje, na weekendy? - Nigdy nie zabrał syna na wakacje, ferie, weekend. Nigdy nie zabiegał o spotkania. Odbywały się one na moją prośbę lub na prośbę Alexa. Mówię o czasie po rozwodzie. Alex był w Londynie z Marcinem w Dniu Dziecka w tym roku i poprosił mnie, abym poinformowała ojca, bo chciałby się z nim spotkać. Wiem, że Artur odczytał informacje ode mnie. Ale nie odpisał. Ostatnio widzieli się na reprezentacyjnym meczu pożegnalnym Artura, w listopadzie 2017. Alex z trybun obejrzał mecz. Spotkali się z ojcem przed meczem. Po meczu już nie. * Artur Boruc chce obniżenia alimentów z 15 tys. zł miesięcznie na 5 tys. zł. W sądzie jest pozew. Ile według pani powinny wynosić te alimenty? - 15 tysięcy to mniej więcej dniówka Artura. A alimenty tyle powinny wynosić, by pozwoliły żyć Alexowi na dotychczasowym poziomie i na poziomie swojego rodzeństwa od strony ojca. * Artur Boruc regularnie płaci? - On traktuje obowiązek alimentacyjny na dziecko jako swoją prywatną walkę ze mną. Od 2012 roku, trwało postępowanie komornicze, a Artur płacił ile chciał i kiedy chciał. Od września 2015 przez ponad trzy lata nie płacił w ogóle. Jedynie komornikowi udało się wyegzekwować lwią część. Złożyłam w końcu zawiadomienie na policję w 2018 roku. Sprawa trafiła do prokuratury i tym sposobem wszystkie należności zostały spłacone. Od października 2018 płaci regularnie. * Pani były mąż sugeruje, że 15 tysięcy zł alimentów nie przeznacza pani na Aleksa. - Kwota ta w całości pokrywa: edukację (sama szkoła plus dojazdy to zł), odzież, wyjazdy, wyżywienie, środki czystości, rozrywkę, leczenie. Alimenty są w całości przeznaczane na potrzeby syna. Artur zastrzegł, że nasz syn ma żyć na wysokim poziomie, takim, jaki miałby, gdybyśmy wychowywali go, będąc małżeństwem, biorąc pod uwagę zarobki ojca. * Wnioskując o obniżenie alimentów prawnik pani byłego męża pisze o sprawie karnej przeciwko pani, w której postawiono pani zarzut wyłudzenia 13 milionów złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. O tym, że jak trafiła pani do aresztu, to synem zajmowała się dalsza rodzina. To ma być także argument za obniżeniem alimentów. - Artur próbował wykorzystać fakt, że trafiłam do aresztu. Zależało mu na ograniczeniu wobec mnie władzy rodzicielskiej, co było z jego strony zwykłą złośliwością, a mogło mieć nieodwracalne skutki. Gdyby sąd tak zdecydował, Alex mógłby trafić do domu opieki... Wybaczcie, że tak szczegółowo opisałam tę historię, ale chce, żebyście zrozumieli w czym rzecz i z kim mamy do czynienia. Tyle razy byłam opluwana i szkalowana przez Artura i Sarę. Milczałam. Wywołali mnie do tablicy jednak - mówiąc kłamstwa o Alexie. Jako matka nie pozwolę, aby moje dziecko cierpiało przez kogokolwiek, a zwłaszcza własnego ojca i jego żonę. Najchętniej Artur Boruc korzysta z Twittera, z kolei jego żona Sara Mannei-Boruc bryluje na Instagramie. Artura kojarzymy głównie z piłką, choć w ostatnich miesiącach media bardzo chętnie opisują jego życie rodzinne. Szczególnie po tym jak Sara urodziła mu kilka tygodni temu syna. Rodzice zorganizowali przyjęcie. Sara sama upiekła tort. źródło AKPA,Instagram Sara Boruc rok temu urodziła synka Noah. Żona Artura Boruca zdecydowała się na poród domowy, w wodzie, w otoczeniu najbliższych. Dziś chłopiec obchodzi swoje 1. urodziny. Rodzice zorganizowali mu kameralne przyjęcie. Sara Boruc pochwaliła się swoją OBŁĘDNĄ figurą. Fanki nie dowierzają, że urodziła trójkę dzieci Syn Artura i Sary Boruc skończył rok Rodzina Boruców obecnie przebywa w domu w Anglii. To tam świętują 1. urodziny syna. Sara zrobiła mu tort własnoręcznie – lubi gotować i często pokazuje na Instagramie przygotowane przez siebie pyszności. Wygląda na to, że wypieki też będą jej mocną stroną. Sara Boruc OBURZONA zachowaniem MĘŻCZYZN na lotnisku Na profilu żony piłkarza pojawiło się zdjęcie z urodzin Noah. Fani składają mu życzenia i nie mogą nadziwić się, jak urósł. Widzą podobieństwo do mamy, chociaż wcześniej wiele osób twierdziło, że to wykapany tata. Bardzo podobny do Ciebie 😍Wszystkiego dobrego! Cooo? To już minął rok??? Kiedy??? 🤔 Oczywiście wszystkiego dobrego😘 Dopiero co dodawałaś filmik z porodu. a tu już rok 🙈 Jaki duży chłopaczek 💙😍 Artur Boruc został poddany KWARANTANNIE. Sara Boruc już wcześniej podejrzewała u siebie koronawirusa Sara Boruc i Artur Boruc wzięli ślub w 2014 roku. Oprócz Noah, wychowują córeczkę Amelię. Sportowiec ma też syna z poprzedniego małżeństwa, Aleksandra. Sara ma córkę Oliwię z poprzedniego związku. Sara Boruc upiekła tort na 1. urodziny syna Artur Boruc z synem Noah w jego 1. urodziny Sara Boruc w skórzanych spodniach fot. Niemiec/AKPA Sara Boruc na czarno fot. Jacek Kurnikowski/AKPA Sara Boruc i Artur Boruc fot. Norbert Nieznanicki/AKPA Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies.. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
Artur Boruc to bez wątpienia jedna z najbardziej barwnych postaci polskiej piłki. 42-latek w 2022 roku zakończył karierę piłkarską, ale nadal jest bardzo aktywny - były reprezentant Polski
Życie prywatne Boruca było tematem publicznym od kiedy tylko stał się czołowym polskim bramkarzem. Bohater MŚ 2006 i Euro 2008 był wówczas uważany za najlepszego piłkarza reprezentacji, a jego poczynania w Celticu Glasgow śledziła cała Polska. Równie głośno było o jego miłosnych zawirowaniach, które doprowadziły do rozwodu w 2009 r. Jednak prawdziwe szczęście przyniósł mu związek z Sarą Mannei, z którą wziął ślub pięć lat później. Już w 2010 r. obecna żona bramkarza Legii urodziła ich pierwsze dziecko, Amelię. Dziewięć lat młodszy jest od niej Noah, czyli drugie dziecko małżeństwa Boruców. Zakochani chętnie dzielą się rodzinną miłością w mediach społecznościowych, a ostatnie nagranie „Holy Goalie” wzbudziło spore zainteresowanie. Żona Kurka musiała się tłumaczyć. Padły słowa o „je..niu”, niewinny filmik rozpętał burzę W galerii poniżej możesz zobaczyć naprawdę gorące zdjęcia seksownej Sary Boruc-Mannei: Prawda o synu Boruca? Sara Boruc-Mannei buduje swoją markę w oparciu o panieńskie nazwisko, które po ślubie zachowała jako drugi człon. Mimo to wiele osób kojarzy ją jako po prostu żonę Boruca, a o synu małżeństwa mówi się głównie w kontekście ojcostwa piłkarza. Dlatego dwuletni Noah przebił się do świadomości jako Noah Boruc. Tymczasem nowe światło na tę sprawę rzucił sam ojciec, który jednym wpisem namieszał w głowach kibiców. Justyna Kowalczyk pokazała nowe zdjęcie syna. Zaczęła się lawina, wszyscy to zobaczyli Pod najnowszym nagraniem, w którym bramkarz Legii bawi się z synem, Boruc wykorzystał hashtag #noahborucmannei. Zasugerował w ten sposób, że drugie dziecko z małżeństwa z Sarą przyjęło nazwisko także po matce. Jest to dość zaskakujące, gdyż byłby to swego rodzaju „coming out”. Wcześniej nie dyskutowano publicznie o personaliach Noaha, ale tym razem ojciec dał poważną poszlakę w tym kierunku. Sonda Czy Artur Boruc to najlepszy polski bramkarz w historii? Tak, po prostu grał w słabej reprezentacji Nie, byli od niego lepsi Nie mam zdania na ten temat Pozdrawiam - zripostował Zbigniewa Bońka Artur Boruc. Z całym szacunkiem ale pożegnanie to miałem pod hotelem. Pozdrawiam L— Artur Boruc (@ArturBoruc) August 27, 2021
Artur Boruc walczy o syna AleksandraArtur Boruc jest bez wątpienia jednym z najbardziej znanych polskich piłkarzy. O jego fenomenalnych interwencjach w bramce słyszał już chyba cały świat. Inaczej dzieje się jeśli chodzi o życie prywatne. Mało kto wie, że Boruc oprócz córek ma także syna. Piłkarz nie chwali się bowiem zdjęciami z zarzucało Arturowi, że nie dba o ośmioletniego dziś Aleksandra. Rozstał się przecież ze swoją żoną Katarzyną zaraz po jego narodzinach. Okazuje się, że prawda jest zupełnie Artura najważniejsze było to, żeby jego syn nosił jego nazwisko, żeby mógł się z nim widywać i uczestniczyć w jego wychowaniu, na co jego żona nie chciała się zgodzić. Myślał, że jeżeli zgodzi się na wszystkie warunki, to ona nie będzie mu utrudniać kontaktów z Aleksandrem – mówi w rozmowie z Party kolega piłkarzaTeraz okazuje się, że bramkarz przez te wszystkie lata walczył o swojego syna i zamierza robić to te osiem lat Aleks ani razu nie mógł polecieć z Arturem do Anglii. A kiedy on był w Polsce i chciał zobaczyć syna, to Kaśka często mówiła, że to niemożliwe, bo ma inne plany. Robiła wszystko, by Aleks miał jak najmniejszy kontakt z ojcem, a Artur nic nie mógł zrobić, bo to jej sąd przyznał prawo do opieki nad synem. Artur znów złożył taki wniosek, jak tylko dowiedział się o aferze. Sąd dotąd nie wydał orzeczenia w tej sprawie i prawdopodobnie nie wyda go, dopóki prokuratura nie udowodni matce Aleksa, że popełniła przestępstwo. Ale Artur nie chce czekać z założonymi rękami. Nie pozwoli żeby jego dziecko wychowywało się bez matki i ojca. Godzinami rozmawia z Aleksem na Skypie, a tematów mają mnóstwo, bo Aleksander interesuje się piłką nożną i trenuje w Delcie Warszawa – dodaje znajomy Artura Miejmy nadzieję, że wszystko zakończy się po myśli piłkarza i już wkrótce znów będzie mógł spotykać się z Artur Boruc przyznał się do swojego największego lęku. Wiemy, czego się boi!Artur Boruc walczy o synaCo się dzieje z synem Artura Boruca?
tf3ra.
  • puncm55vxp.pages.dev/9
  • puncm55vxp.pages.dev/86
  • puncm55vxp.pages.dev/67
  • puncm55vxp.pages.dev/44
  • puncm55vxp.pages.dev/89
  • puncm55vxp.pages.dev/88
  • puncm55vxp.pages.dev/98
  • puncm55vxp.pages.dev/5
  • artur boruc z synem